środa, 24 marca 2010

REALIZUJĘ SWE MARZENIA

Dawno nie pisałam, ale to nie znaczy, że moje marzenia nie realizowały się, lub ja ich nie realizowałam. Właśnie już niektóre są zrealizowane, a inne...są w drodze.
A więc po kolei: po pierwsze to jednym z moich marzeń jest żyć pięknie. Co to znaczy? To znaczy, że mieszkać w pięknej okolicy, w ciszy, zieleni, wśród drzew, może nad wodą, słuchać śpiewu ptaków, mieć wszędzie piękne widoki, zachwycać się nieustanną zmianą...
Długo na to czekałam...kilka lat...ale wtedy tego tak nie artykułowałam..a właściwie wogóle nie wyobrażałam sobie jak ma wyglądać moje miejsce na ziemi...miejsce mego pobytu, mieszkania...życia...ż do momentu, gdy zaczęłąm o tym intensywniej myśleć...oglądać miejsca, gdzie mogłabym żyć.. I wtedy się zaczęło..krystalizować...ale co innego...czego tak naprawdę nie chcę...gdzie nie chcę mieszkać, w jakim otoczeniu, wśród kogo...czego...Ale to trochę trwało. Musiałam to dopiero zobaczyć, poczuć...aby dokładnie wiedzieć, co nie jest moim marzeniem...Tak to, przez odróżnienie...porównanie wielu aspektów zaczęło się krystalizować powoli to, czego naprawdę chciałam. Ale dodatkowo...to zaczęło przyciągać warunki...a więc to i tych, którzy chcieli to, co ja opuszczałam. Do dziś nie wiem, czy oni tak samo pracowali nad swymi marzeniami..ale to nie mój problem...każdy ma swoje sposoby. Moje skupienie się na realizacji mego marzenia doprowadziło do tego....że już wiedziałam czego chciałam...i znaleźli się ci, którzy chcieli to, co ja miałam do oferowania. I wtedy...dopiero wtedy...wyłoniło się to, co było dla mnie najlepsze...najbardziej optymalne...i do tego jeszcze lepsze niż było w marzeniach...I tu jestem...w mym zrealizowanym marzeniu...w samym jego środku, delektując się wszystkim, czego mi było potrzeba...zawsze...od kiedykolwiek pamiętam...I teraz żyję pięknie...oglądając widoki, aż po horyzont, delektując się pięknem tego, co mnie otacza, a to daje mi radość, szczęście...a do tego inspirację do pisania...tworzenia...bycia częścią tego, co wokół mnie i będąc tego częścią...Dziękuję...dziękuję ...dziękuję...wszystkiemu, wszystkim....sobie ...delektując się ...wysyłając pozytywne wibracje ...bo to tworzy...to co zasiewam...Ponieważ miłość tworzy miłość...nigdy odwrotnie...a marzenia tworzą kolejne marzenia....i na nich, kolejnych teraz się skupię....mam ich trochę...gotowych...bo to działa...już wiem....już mam....już jestem...marzeniem...